POŻEGNANIE ZIMY NA BABIEJ GÓRZE

napisane przez grazkax25, 13-mar-2013

W niedzielny poranek 10 marca grupa miłośników górskich wędrówek postanowiła udać się na ostatnią zimową wycieczkę zorganizowaną przez  PTTK Krokus. Tym razem celem wyprawy był najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego i całych Beskidów Zachodnich – Babia Góra.
Niedzielny poranek nie zapowiadał pięknego dnia. Było zimno, siąpił marznący deszcz, a perspektywa zapierających dech w piersiach górskich widoków raczej mglista. Pomimo takich warunków na miejscu zgrupowania pojawili się niemal wszyscy zapisani uczestnicy, czyli 51 osób. Przewodnikiem prowadzącym grupę była młoda pani przewodnik Gabriela Tekla.
Z Jastrzębia wyjazd  nieco się opóźnił, ale humory od samego początku dopisywały. W Skoczowie zabraliśmy ostatnich uczestników wycieczki i ruszyliśmy drogą ekspresową S1 w stronę Bielska – Białej. Następnie minęliśmy najludniejszą wieś w Polsce – Kozy, a później kaskadę rzeki Soły, czyli 3 sztucznie utworzone jeziora. O mijanych po drodze miejscach i ciekawych obiektach opowiadała pani przewodnik, co chwilę kierując uwagę podróżujących  to na prawą, to na lewą stronę drogi, gdy coś godnego uwagi było do obejrzenia.
Przez zaporę w Tresnej skierowaliśmy się w stronę Suchej Beskidzkiej, minęliśmy Maków Podhalański, Białkę słynącą z produkcji osłonek do wędlin, a następnie zawitaliśmy do Centrum Zawoi, czyli dawnej Jastrzębiej Polany. Naszym celem nie było jednak zwiedzanie wioski, więc tylko przejazdem zerknęliśmy na zabytkowy, drewniany kościół p.w. Św. Klemensa z 1888 roku i dalej skierowaliśmy się na Przełęcz Lipnicką. Cały czas towarzyszyła nam mgła, więc nie widzieliśmy żadnych górskich widoków.
Na Przełęczy Lipnickiej po wyjściu z autokaru i przygotowaniu się do wędrówki ruszyliśmy czerwonym szlakiem na Sokolicę. Pomimo tego, że szlak był przetarty, podejście trochę nas zmęczyło.
Na Sokolicy zrobiliśmy sobie przerwę – był czas na pamiątkowe zdjęcia, kanapki i ciepłą herbatę. Cały czas humory nam dopisywały. Lekko wypoczęci ruszyliśmy dalej. Wszędzie było biało. Śnieg pod naszymi nogami i wokół nas, a zamiast błękitnego nieba – ściana mgły.   Ale Babia nas mile zaskoczyła. Przez mgłę prześwitywało słońce, co dawało niesamowity efekt. Czasem nisko zawieszone chmury się rozchylały  i mogliśmy zobaczyć przysiółki Zawoi. Niezwykle piękne było morze mgieł. Podchodząc na szczyt Diablaka wiał lekki i, o dziwo, dość ciepły wiatr.
Na samym szczycie Babia nas zaskoczyła ponownie, gdyż było niemal bezwietrznie, co jest czymś niespotykanym na szczycie. Być może kapryśna góra chciała w ten sposób uczcić Dzień Mężczyzny przypadający właśnie na 10 marca i swymi porywistymi wiatrami nie dała się panom w kośćJ. Zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia i po dłuższym postoju skierowaliśmy się w stronę schroniska na Markowych Szczawinach.
Szkoda, że nie zabraliśmy ze sobą sanek, bo z Przełęczy Brona można było zjeżdżać jak z niejednej górki. Ale i  z tym sobie poradziliśmy, bo na pupach raz, dwa śmignęliśmy w dół.
W schronisku mogliśmy się ogrzać, zjeść coś ciepłego, wypić grzańca i skosztować pysznego schroniskowego ciasta. Pomimo panującego tłoku w schronisku, odbyła się ważna uroczystość „Krokusiaków”; prezes Koła Zdzisław Koń wręczył legitymacje PTTK nowoprzyjętym turystom. Oto i oni: Piotr Bałdyga, Krzysztof Lewandowski,  Zbigniew Marciniak, Radosław Recław. Zebrali gromkie brawa od wszystkich gości zebranych w schronisku. Przy okazji miała miejsce jeszcze jedna miła uroczystość, uczestnik wycieczki Andrzej z Raciborza otrzymał życzenia i chóralne „sto lat” z okazji rocznicy urodzin. Jakby tego było mało, to jeszcze prezes Zdzisław otrzymał laurkę z okazji dnia mężczyzny od sympatycznych pań z PTTK Andrychów.
Kilkoro z nas udało się do znajdującego się obok schroniska odrestaurowanego budynku, w którym mieści się muzeum poświęcone historii i ludziom związanym z Babią Góra. Po odpoczynku zeszliśmy do Markowej, gdzie czekał na nas autokar.
Pełni pozytywnych wrażeń i emocji ruszyliśmy do Jastrzębia. Było pięknie, cudownie! Aż się chce śmiało powiedzieć: to My byliśmy górą, a nie Diablak .
Warto jeszcze nadmienić, iż gościliśmy na naszej wycieczce turystki z Koła PTTK „Ślimoki” z Goleszowa oraz PTTK Skoczów. Miło nam, że wieść o naszych imprezach zatacza coraz szersze kręgi.
Zapraszamy na kolejne imprezy organizowane przez Koło PTTK „Krokus”.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Uzupełnij działanie matematyczne *